niedziela, 28 października 2012

Multnomah, czyli wreszcie coś dla siebie


A więc i na mnie trafiło! Kolorowa, wręcz pstrokata włóczka, idealna na chustę. Lubię dziwne, pstrokate chusty - pasują do czarnych ubrań. I lubię czerń. Bardzo.
Z ebayu, za kosmiczne 12 euro z wysyłką, 12 motków Sansibar (kolor 71). 89 % bawełny, 11 % poliamidu, 60 m/50 gramów, zalecane druty: 5-6. Użyłam szóstek.
Włóczka odleżała swoje, czekając na wzór, wskazany mi przez Klub Ręko-Dzielnych, przetłumaczony mężnie przez Krzyżaka.





Praca szła błyskawicznie - w kilka książkowych wieczorów (książkowy wieczór oznacza, że Krzyżak czyta na głos, ja dziergam, albo ja czytam na głos, a Krzyżak zajmuje się Jagnięciem) chusta była gotowa. Po raz pierwszy szukałam innego rozwiązania dla łączenia nitek jak supełek - przeciągnąć na lewą stronę. W aktualnym numerze "The Knitter" znalazłam coś, co zwie się "der russische Fadenansatz". W praktyce potrójną nitkę przeplatałam na końcu w warkoczyk, przewlekałam igłę i przeszywałam warkoczyk w stronę kłębka, żeby stworzyć pętelkę. Przez pętelkę przekładałam drugi warkoczyk i podobnie przeszywałam. Potem wystarczyło naciągnąć i obciąć dokładnie wystające farfocle... Może nie jest to nowość dla większości dziewiarek, ale ja, smarkula, której babcia nie odróżnia oczek lewych od prawych, zaczepiałam zawsze jej przyjaciółki i wyciągałam jak najwięcej dziewiarskich informacji. Nie zapomnę, jak pani Tereska, jedna z przyjaciółek babci, oświeciła mnie, że każde lewe oczko ściągam błędnie, przez co prawe w następnym rzędzie są przekręcone... Łącząc nitki, supłałam je więc zwyczajnie.



W kilka wieczorów książkowych chusta była gotowa.
Zużyłam 10 i pół motka, wyćwiczyłam den russischen Fadenansatz tak, że zastanawia mnie, jak to możliwe, że jeszcze dwa tygodnie temu supełkowałam włóczki.
Jagnię zakochało się w chuście. Ciągle zasuwa przez mieszkanie, gdy zobaczy gdzieś ten pstrokaty rąbek.







Kilka wieczorów książkowych z czymś dla siebie - i ogromne wyrzuty sumienia. Trzeba dziać dla Jagnięcia. Jesień szaleje za oknem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z chęcią odpowiem na wszystkie pytania, dysponuję również wzorami zamieszczonych dziergotek.